Wczesna wiosna, zimno... zimno i pada (na to miejsce w środku Europy, gdzie ciągle samochody są kradzione a waluta to... ups, to nie to miejsce ale i tak zimno i pada). Trzeba, póki można, się stąd wyrwać. Niestandardowa pora roku jak na wyprawę motocyklową, ale cóż, teraz mamy wolne a później nie wiadomo co będzie ;)
Czasu mamy więcej niż zwykle więc wszystko bierzemy na luzie.
Skandynawia już była, Bałkany już były, Ukraina już była, pora na zachód. Jedziemy do Portugalii i Hiszpanii. Najdalej na zachód - Cabo da Roca.
Trasę ustala w dużym stopniu pogoda - gnamy za słońcem:)
Poniżej, prawie pełna, mapa odbytej trasy:
Zapraszamy do relacji i zdjęć: