Majówka zatem siedzieć w domu nie wolno… Szybko znaleźliśmy zajęcie. Dorwaliśmy przewodnik Pascala z opisem trasy “wokół Babiej Góry” - no to czym prędzej do Zawoi.
W Zawoi mamy “zaprzyjaźniony domek” - no dobra, kwatery do których zawsze jeździmy. Zaraz przy stoku na Masorny Groń, widok z za okien na Babią Górę przepiękny. To już nasza druga majówka w tym miejscu.
Ale tym razem nie szczyt Babiej był celem.
No to plan jest taki, jeden dzień laba, wjedziemy se kolejka na Masorny i popodziwiamy widoki, drugi pochodzi po górkach, a w trzeci dzień - szlak rowerowy - wokół Babiej Góry.
Co do dnia pierwszego nikt nie miał wątpliwości ;) Jakoś nam się udało wjechać kolejką i zjechać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz