Niestety z przyczyn niezależnych od nas Ustroń stał się niedostępny (mamy nadzieję, że to tymczasowa sprawa) i zostaliśmy, w piątek, bez planu na bardzo pogodny weekend.
Jak wiadomo, piątek wieczorem to trochę późno na planowanie wyjazdów, ale dla chcącego nic trudnego. Z resztą nie darowalibyśmy sobie gdybyśmy zostali w domu.
Wzięliśmy zatem do łapy mapę Polski, całą mapę Karpat, Jury K-C, cyrkiel podziałowy i ruszyliśmy w stronę restauracji. No bo jak wiadomo w restauracji są duże stoły, na których można rozłożyć mapy i kombinować ;) (no i piwo Ci przyniosą do stołu ;)).