poniedziałek, 26 marca 2012

Marzec 2012 Transalpem nad jezioro Rożnowskie - czyli 300 mil dookoła Krakowa


W ten weekend mieliśmy rozpocząć sezon "ustroniowy". Od dwóch tygodni to planowaliśmy i już nie mogliśmy się doczekać rozpalania grilla na tarasie i podglądania przez lornetkę ;) ludzi wdrapujących się na Czantorię.

Niestety z przyczyn niezależnych od nas Ustroń stał się niedostępny (mamy nadzieję, że to tymczasowa sprawa) i zostaliśmy, w piątek, bez planu na bardzo pogodny weekend.

Jak wiadomo, piątek wieczorem to trochę późno na planowanie wyjazdów, ale dla chcącego nic trudnego. Z resztą nie darowalibyśmy sobie gdybyśmy zostali w domu.

Wzięliśmy zatem do łapy mapę Polski, całą mapę Karpat, Jury K-C, cyrkiel podziałowy i ruszyliśmy w stronę restauracji. No bo jak wiadomo w restauracji są duże stoły, na których można rozłożyć mapy i kombinować ;) (no i piwo Ci przyniosą do stołu ;)).

niedziela, 18 marca 2012

Marzec 2012 Rozpoczęcie sezonu Transalpowego

W sobotę otwarliśmy sezon rowerowy, więc w niedziele mając już pomalowane owiewki, nie było, w tak słoneczną pogodę, wyjścia ;) tylko poskładać motorek, założyć owiewki, gmole itp. i ruszyć na przejażdżkę.
Mimo tego, że czasu mieliśmy niewiele, frajdę mieliśmy jak zawsze.
Poniżej mapka naszej króciutkiej trasy:

Marzec 2012 Miasteczko Śląskie Zalana kopalnia

Wczoraj dopisywała pogoda więc nareszcie rozpoczęliśmy sezon.
Pierwotny plan to z domu na Pyrzowice,  stamtąd na Zendek i z powrotem do Piekar. Łącznie ok 60 km.

Zapomnieliśmy tylko, że z roku na rok jesteśmy coraz starsi i do formy będziemy dochodzić coraz dłużej... Zatem w drodze szybko zmieniliśmy plan i pojechaliśmy na Bibielę... Zalana Kopalnię. Z 60 km zrobiło się 37  :)
Dojechaliśmy na miejsce, tam zrobiliśmy sobie piknik  i poopalaliśmy się na kocyku :) Udane otwarcie sezonu.