piątek, 10 grudnia 2010

Grudzień 2010 Karłów na biegówkach

W tym roku szybko spadł śnieg. Spadło go dużo i długo się utrzymywał. Znowu dużo pobiegaliśmy, głównie po Piekarach, Księżej Górze i pobliskich lasach. Ale, że stało się to trochę nudne to wzięliśmy krótki urlop i pojechaliśmy w Góry Stołowe. Nigdy tam wcześniej nie byliśmy, a naczytaliśmy się, że są tam fajne trasy biegowe.

Wybraliśmy Karłów, pojechaliśmy oczywiście w ciemno nierezerwując żadnych noclegów.

niedziela, 24 października 2010

Październk 2010 Złoty Potok na rowerze

Październik, zimno, nie ma co robić… eee tam idziemy na rower :)

Złoty Potok, tak to jest dobry pomysł, przecież polska złota jesień - będzie fajnie :) No i było :)

Tylko troszkę mi uszka marzły…


piątek, 13 sierpnia 2010

Siepień 2010 Rozogi na rowerach

Wycieczka rowerowa z siostrą i szwagrem przez Mazury.

Hasło przewodnie wyprawy: NIE DAM RADY!!! A jednak wszyscy dali radę.
Objechaliśmy Śniardwy, jezioro Nidzkie…




czwartek, 12 sierpnia 2010

Sierpień 2010 Spływ Słupią dzień 6, 7 i 8

Dzień 6
Rano dostaje smsa z pozdrowieniami z pracy :) i pytaniem o gniew Słupi i ilość przegranych z nią walk. Dumna odpisuję, że Słupia jest dla nas łaskawa albo my jesteśmy zbyt silni dla niej ;) bo jeszcze nas nie pokonała. Można od razu się domyśleć czym się to skończyło.
Teraz już rzeka robi się naprawdę szeroka i głęboka mimo, że wygląda na pierwszy rzut oka bardzo spokojnie. W przewodniku pisali coś o wodostradzie… ja bym tego tak nie nazwała…

wtorek, 10 sierpnia 2010

Sierpień 2010 Spływ Słupią dzień 3, 4 i 5



Dzień 3 
 Rano na szczęście świeci słońce i śpiworki wysychają. Fajny dzień, fajna trasa nic tylko podziwiać widoki i omijać powalone drzewa. Docieramy do jeziora Żukowskiego a za nim czeka nas przewózka traktorem. Na brzegu w Bylinie już czekają na nas miejscowi oferujący swoje usługi w przewózce kajaka. Po krótkich negocjacjach gość zgadza się na przewóz za 20 zł. Wrażenia z tej przeprawy bezcenne.

sobota, 7 sierpnia 2010

Sierpień 2010 Spływ Słupią dzień 1 i 2

Dwa tygodnie urlopu.
Wypadałoby zrobić coś nowego. 
Rafał wpadł na idealny pomysł dla kogoś takiego jak ja, kto nie potrafi pływać - spływ kajakiem Słupią do morza. 
Ja byłam przerażona, kajakiem wcześniej pływałam po Chechle, po Solinie i po jeziorze Żur na koloniach ;) 
Długo mnie namawiał, ale ja wiedziałam, że jeśli wymyślił taki pomysł to znaczy, że to przemyślał i mogę mu zaufać. No i się w końcu zgodziłam.

wtorek, 1 czerwca 2010

Czerwiec 2010 Rozogi na rowerze

Ciocia poprosiła nas żeby ją zawieźć na Mazury do Rozóg. Przecież nie mogliśmy odmówić Na dach Matiza władowaliśmy rowerki, do środka nawrzucaliśmy gratów aż po sam sufit, Dorotkę posadziliśmy na tylnym siedzeniu obok gratów, a pod moimi nogami posadziliśmy psa....